


Woreczkowa zabawa bardzo mi się spodobała. Lawnda już czeka na kolejne woreczki, tylko czas nie czeka, pędzi jak szalony, a ja nie mogę go dogonić i zatrzymać na chwilkę.
Motylek pociągnięty "Cracle accents" pierwsza próba, bardzo mi się podoba ten efekt.
Cdn. nastąpi niebawem, zdjęcia już są, zapraszam.
Utrzymując wiosenny klimat dodam jeszcze zdjęcie moich storczyków, własnoręcznie wyhodowane. Chociaż storczyki nie mają wiele wspólnego z wiosną, jednak to kwiatki i radują moje oczy, jak myśl o nadchodzącej wiośnie.
Na zdjęciu jest jeszcze witraż, bardzo cenny dla mnie, gdyż ma niezwykłą moc. Dostałam go jakiś czas temu w prezencie od Skibi (wykonany jej zdolnymi łapkami). Dała mi go, w bardzo trudnym okresie mojego życia, z przesłaniem, że odkąd zawiśnie w moim domu przerwie niekończącą się falę nieszczęść i uwierzcie tak się stało. Dziękuję Aguniu, dobra wróżko.