niedziela, 22 listopada 2009

Pierwszy chusteczkownik

Oto produkt zimowego wieczoru (ale gdzie ta zima) i zgłębiane tajniki przyklejania dużych powierzchni, zakochałam się w tej metodzie. Zawsze zastanawiałam się jak równo bez zmarszczek przykleić duży format serwetki. Niektóre są tak piękne i precyzyjne że wycinanie ich zająłby mnóstwo czasu, a efekt nie byłby nawet zbliżony do oryginału. Dla wszystkich zainteresowanych mały kursik u Magicznej Oktavi. Marzenia się spełniają tylko trzeba poszukać w necie ;)

1 komentarz: